piątek, 14 grudnia 2018

Shoes love


Jako przedstawicielkę tej tak zwanej piękniejszej części naszej populacji czasem i mnie dopada zwyczajna kobieca chandra. W większości takich przypadków ratunkiem jest „…znajomy ciepły głos” we wszelakich odsłonach. Niekiedy nawet sam Maciek Balcar potrzebuje jednak wsparcia mej osobistej… karty płatniczej. Jednym z wielu moich poza muzycznych łupów stają się wówczas… buty
Standardowy banał? Otóż nie. Nabyć odzienie wierzchnie dla stópek odrobinę wyjątkowych nie jest rzeczą bardzo prostą. Nie chodzi tu tylko o to, że w sposób naturalny omijam półki ze szpilkami przecież nie każda z nas musi je lubić. Wybór obuwia nabiera innego punktu widzenia, kiedy jesteś takim kimś jak ja…. Dorastasz w dwóch światach i chcesz pasować do ich obu. Oczywiście w czasach mego dorastania istniały już takie dedykowane niepełno sprytnym. Ale one kiedyś nie zatrzymywały pozytywnego wzroku kolegów na ich właścicielu, a część ludzi niestety nadal ocenia tylko po okładce, ….
Dlatego pewnego dnia postanowiłam wybierać te zwykłe i tak już zostanie. Jeśli chodzi o model? To zazwyczaj musi być miłość od pierwszego zobaczenia na sklepowej witrynie. Tak było w przypadku czarnych trzewików. Po prostu czułam, że „wrócimy" do domu wspólnie. Słuszność mojego wyboru potwierdzały pochlebne opinie obcych ludzi czy znajomych.

Z ulubionymi UGG’ami, które potoczenie nazywam ciepłym milutkim „futerkiem” było podobnie. Pragnienie, żeby nie odstawać zbyt od większości znów zastukało do serca. Gdy zupełnie niespodziewanie przyszły, jako prezent od bliskich, na mej twarzy widniała mieszanka zachwytu, wzruszenia i radości.

3 komentarze:

  1. I mi się podobają te trzewiki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Bożego Narodzenia Ci życzę. Aby Twój optymizm nigdy Cię nie opuszczał. Wesołych, rodzinnych świąt.

    OdpowiedzUsuń