środa, 12 grudnia 2018

Planety

"Bycie pozytywnym nie oznacza,  że życie jest idealne.
To świadoma decyzja o skupieniu się
Na istniejącym dobru"

 źródło internet


Od czasu do czasu nachodzą mnie chwile zadumy. Przychodzą zazwyczaj nocą, ubrane w płaszcz z gwiazd Po każdej z nich zalewa mnie ogromna fala wdzięczności. Tak po prostu. Zwyczajnie. Pewnie wielu z was zastanawia się, za co może być wdzięczna trzydziestotrzyletnia kobieta spędzająca większość swojego życia na czterokołowym towarzyszu? Dla wielu z was może wydać się to dziwne, śmieszne, naiwne czy wypełnione rodzajem pychy, ale właśnie paradoksalnie siedzący tryb życia jest dla mnie powodem radości. Możliwość werbalnego wyrażania myśli i uczuć jest też czymś szczególnym. Darem, który mi ofiarowano.

Dlaczego? Czytam obserwuje rozmawiam z drugim człowiekiem i wiem, że nie wszyscy ludzie dotknięci moim zespołem zaburzeń neurologicznych tak mają. Codzienny towarzysz to też nie taki zwykły jest.. Zwinność, lekkość i wygoda ma niestety kwotowe widełki. Jednak, gdy widzimy szczęście niemożliwe nie istnieje.
Jestem córką i siostrą. Zarówno brat jak mama bardzo mnie kochają. Gdyby byłaby konieczność skoczyliby w przysłowiowy ogień. Pamiętam czasy, kiedy inni niepełnosprytni zazdrościli mi naszej więzi z bratem. Mimo, że i nas nie ominął naturalny dla rodzeństwa okres, kiedy to ten młodszy nieopierzony jeszcze osobnik denerwuje starszaka.
Miałam prawo do wyboru własnej edukacyjnej ścieżki, na każdym z przystanków spotykałam ludzi gotowych nieść mi różnorodną pomoc. Wreszcie niczym słonce mam wokół siebie mnóstwo wspaniałych planet. Jedne latają bliżej inne nieco dalej. Niemal codziennie czuje ich różnorodną obecność. Wspierają nie tylko dobrym słowem. Akceptując zarówno towarzysza jak i moje sporadyczne gadulstwo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz