Drugi typ jest powszechnie akceptowalny u małego dziecka, przecież to takie naturalne. Niestety im człowiek starszy tym z tym gorzej.
Widziałam pytania „co jest tej dziewczynce?” wypowiedziane w sposób zarówno werbalny jak i niewerbalny. Będąc dzieckiem stopniowo dojrzewałam do odpowiedzi „Ja tylko nie chodzę”, któreJ hołduje od bardzo dawna. Pozostało znaleźć genezę w swoim wnętrzu, czasem z pomocą.

Aktywnego towarzysza. On mnie nie zasłania czy przysłania. Wręcz przeciwnie. Zawsze gra drugie skrzypce. Od kilkunastu lat z tym samym niegasnącym uśmiechem.
Wspomniany rodzaj wózka inwalidzkiego w pierwszej kolejności pozwolił zobaczyć postronnym postury. Nastolatki i młodej kobiety, którą byłam i jestem. Chciałabym, aby tak właśnie mnie postrzegano. Dziękuje tym oczom, które to zauważają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz