niedziela, 23 czerwca 2013

"Sprawne nogi"

"Bo wolność - to nie cel lecz szansa by
Spełnić najpiękniejsze sny, marzenia
Wolność - to ta najjaśniejsza z gwiazd"
 Wolność Marek Grechuta

Chyba każdy z nas marzył podobnid jak Marek Grechuta o swoistym poczuciu  indywidualnej wolności. Spora część osób nie do końca sprawnych ruchowo potrzebuje pomocy. Czasem większej, lub mniejszej w zależności od „bagażu" z jakim przyszło mu witać nasz świat.

Szkolę asystentkę :-D
Fot. Michał Świderski
Dotychczas skutecznie takiej bezinteresownej formy asystentowania udzielały tylko czworonożni przyjaciele człowieka. Sama się nad nią zastanawiałam, ale wiadomo każdy nawet idealny plan posiada wady, taki psiak nie wejdzie wszędzie. Postanowiłam, więc poczekać może wreszcie rządzący się domyślą.
Wrocławskim szło to dość opornie, bo to Polska
Wszystko, to co w Europie jest już normą…
U nas rodzi się w męczarni.
Przecież mamy prawo do „naszej wolności”. Że czasem potrzebna nam para sprawnych nóg do pomocy?? Cóż życie  
Wreszcie prośby zostały wysłuchane.
Jedna z Wrocławskich fundacji dostała dotacje W maju rozpoczął się cykliczny cykl ,szkoleń. Bardzo wszechstronny, ale jednak teoretyczny… Praktyczny miałam poprowadzić ja wraz ze znajomymi z pracy, w charakterze pełnosprytnych :-D
Było bardzo sympatycznie. Z kilkoma, wręcz dżemowo zaiskrzyło. Zwiedzając rynek. oglądając sens w kinie, co jakiś czas zbaczałyśmy na temat Dżemowy Matkooo jak miło, czyli fani są nawet tam, gdzie się ich kompletnie nie spodziewamy.:-)))).
Oczywiście  władzy to nie wystarczało. Musieli mieć namacalny dowód zasadności zarówno przeprowadzanego szkolenia jak i wprowadzenia nowego „zawodu” Asystenta Osobistego Osoby Niepełnosprawne. Naprawdę nie widać tej potrzeby.??

Czy rządzący zrozumieli?? Nie wiem
Fot. Michał Świderski
W związku z powyższym Ewa udzieliła udzieliła krótkiego wywiadu w regionalnej TV. Stałam się gwiazdą ku pomocy innym i w nadziei, że kiedyś dostanę takie „sprawne nogi” na czas nieokreślony Wówczas nowa praca , ba nawet stolica nie będzie mi „straszna”…   
Na razie  wyruszam wraz z nimi na podpój Wołowa.... Śladami... Dżemów:-))))





2 komentarze:

  1. hahaha Ewa dziś mnie rozbawiłaś :)))
    ucieszyłaś tym że się udało :)))
    jeszcze bardziej cieszy mnie to że poznałaś osoby które podzielają twoją pasję do pewnej "szóstki" to że masz szansę na wspólne Dżemowanie z nimi - super, bo wiem jak fajnie być pod sceną z grupą cudownych ludzi :)))
    na koniec rozbawiłaś mnie naszą elitą rządzącą... prędzej fortepian przez lufcik przeciśniesz niż "Ci na górze" się domyślą - niestety...
    ściskam bardzo serdeczne
    ps. pięknie Ci w tych okularach i skróconych włosach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie, gdy Ci ta 6 daje znaki, że Ciebie widzą. Wołów był pewien, bo jak dostajesz wieści od tak baaaaardzo pewnej osoby dostajesz, to nawet mamuśka była chętna na wyjazd. Tylko jak Mu podziękuję???, i Tobie też
      Promyk nadziei się pojawił. Wszystko rozstrzygnie sierpień.
      p.s. Dziękuję
      Ściskam

      Usuń