Zapewne każdy z nas ma nie raz, nie dwa poczucie osamotnienia
/z różnych powodów/, pomimo przebywania w grupie społecznej To takie prawdziwe w dzisiejszych czasach
pogoni za, no właśnie za czym? Człowiek wstaje do pracy robi rzeczy
automatycznie i… przydałoby się od stresowanie… czyż nie?
Przeważnie w takich sytuacjach ratowała mnie…
muzyka, gdyż nie zawsze znalazła się osoba chętna na przysłowiowy łyk złocistego
trunku.
Zatopiłam się więc w głosie…
Po pewnym czasie pojawiła się… edukacja wyższa… samodzielny wybór,
a z czasem potrzeba założenia twarzowej księgi. Wzbraniałam się wcześniej obiema
rękami, ale trzeba było ogarniać zadania grupowe, cóż.. życie ..
Okazało się że we wspomnianej pozycji jest podrozdział ,
ważny dla mnie. Stopniowe coraz częstsze, i dłuższe czytanie pokazało, że nie
nie jestem sama pomimo, że w moim
otoczeniu prawie jedyna /nie licząc zakręconej jak ja dziewczyny z Wrocka poznanej
niedawno/
Dziękuję za Was Kochani
Justyna, może kiedyś się spotkamy
Ewa jeśli to o mnie to też o tym marzę :))) i dodam że bardzo cieszę się że Dżem i wszystkie inne smutki i radości nas połączyły
OdpowiedzUsuńno i jeszcze nigdy nie byliśmy we Wrocku :)
uściski Ewunia :***
Pewnie,że o Was:-* Miałaś jakieś wątpliwości?? Zresztą Wy wszyscy Asia, Honorksa, Zające nasze, Gosia
OdpowiedzUsuńAle nasza relacja jest znacznie szersza niż DŻEM i to jest piękne:-* I właśnie dlatego kochana
P.S. Wrocek ładne miasto...
Dla mnie muzyka jest lekiem na stres, szczególnie koncerty na żywo – wtedy zapominam o wszelkich trudach . Dzięki niej poznałam wiele fajnych osób (zakręconych tak jak ja fanów, nie tylko Dżemu).
OdpowiedzUsuńPozdrowiona Ewciu