"ŻYJ!...przecież to nie żaden wstyd!
Tak powie Ten, co Ciebie zna...
Twojego życia mała garść,
sen...co się spełnić miał...
Twój sen...ta życia garść.
Twój sen...ta życia garść!"
Życia mała garść - Różni wykonawcy
Wszystko
zaczęło się dość zwyczajnie. Podczas majowego pobytu wspaniałych gości kolejna
z naszych przy stołowych rozmów zeszła niby to przypadkiem na temat Dżemu, a
dokładniej mającego się odbyć już lada moment festiwalu Ku Przestrodze im.
Ryśka. Jak przystało na fanki obie z Just bardzo chciałyśmy się tam wreszcie pojawić .Tym bardziej, że według doniesień wszelakich,
tegoroczna piętnasta z kolei edycja miała być tą ostatnią. Nasi najbliżsi po prostu tego słuchali.
 |
Z Just |
Brat, co prawda wstępnie mówił o możliwości wyjazdu, ale ostatecznie plany z
nim nie wypaliły…
Żal dławił mnie od środka. Na zewnątrz byłam twarda. Przynajmniej taka starałam
się być…
"Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię!"
List do M Dżem
48h przed występem naszych na chorzowskich polach mamita zapytała, czy
naprawdę mi tak ogromnie na tym
zależy. Kiedy w odpowiedzi usłyszała
łamiące się tak wraz ze zaszklonymi z emocji oczyma… chwyciła za telefon i
zaczęło się wydzwanianie wrzucanie próśb na wszelkie możliwe fora fb, a może
raczej czekanie na cud???? Jeszcze tego samego wieczoru wieściłam znajomym
nowinę.
 |
Iskrzyyyyło
Just dla Ciebie |
Chorzów. Chaos komunikacyjny powoli potęgował poczucie strachu.
Zdążę na cały, wyjątkowy festiwalowy set?
Przyjechałam na piosenkę wieńczącą występ Tsa. Znalezienie kogokolwiek
ze „skazanych” zaprzyjaźnionych ludków,
pomimo wcześniejszego umówienia się, graniczyło z cudem. Zrobiło mi się jakoś
dziwnie smutno
Nagle po mojej lewej stronie, tuż przed barierkami, przeszedł sobie po
cywilnemu Maciek. Powspierał parę minut przyjaciół, by za chwil pojawić się
przy mnie.
- Cześć Ewa
Usłyszałam przemiłe pozdrowienie. Na
całe szczęście moje dobre wychowanie nie pozwoliło mi zapomnieć o jego odwzajemnieniu,
wraz z podaniem ręki. Tutaj nagle stało się coś, niezwykłego. Przytulił mnie.
Sam z siebie. Nie wiedziałam, co tak naprawdę stało się przed sekundą.
Słyszałam tylko później się zobaczymy, teraz muszę uciekać .
Ledwo słyszalne ok z moich ust. Patrzyłyśmy z mamą, jak znika. Gosia z Just
śmiały się potem, że mój język ciała, aż kipiał.
Koncert Dżemu wreszcie się rozpoczął.
Racje mają twierdzący, że te festiwalowe są magiczne. Tą swoistą niepowtarzalność czuć było w każdej nucie, dźwięku… Radość wypływała szczególnie z wokalu dżemowego i Styki.
Maciek był tego wieczoru niesamowity. Tańce machania rozpuszczonymi włosami,
kilkakrotne powtórki fraz wokalnych …. Po prostu miałam osobisty kawałek nieba.
Pamiętaliśmy w tej wyjątkowej chwili nie tylko o Ricardzie i Pawle. O nich nie
da się zapomnieć. Z serc wspomagaliśmy też Asię wytrwale walczącej z
nowotworem.
 |
Dla Asi |
Set zakończył się standardowym światełkiem, oraz… sześciokrotnym bisem
W końcu nadeszło moje upragnione „później”.
Było magicznie, a nawet jeszcze lepiej.
Ale niech o tym opowiedzą już zdjęcia.
 |
Było meeeeeeeeeeega! |