Stylizacja pierwsza |
Dwadzieścia pięć lat temu od zaprzyjaźnionej, doświadczonej pedagog, wspólnie z mamą usłyszałyśmy jedno zdanie "Ubieraj ją w to, co noszą jej rówieśnicy tak aby, ubiór jej za bardzo od nich nie odróżniał." Radę ekspresowo wcieliłyśmy w czyny i stała się naszą codziennością. Tak jest do dziś. W mojej szafie zawsze znajdzie się coś trendy. Jak Cię widzą, tak Cię, piszą. Odzieżówki robią co mogą by przyciągnąć potencjalnych nabywców. Wychodząc na przeciw potencjalnym klientom coraz częściej zezwala się na przymiarkę upatrzonej części garderoby w zaciszu domowym. Formą zabezpieczenia dla lokalu jest uiszczenie w kasie ceny widocznej na metce. Gdy coś nie pasuje zwracamy rzecz i odzyskujemy należność. (Nie)pełnosprawny wcale nie musi oznaczać niemodny. Wręcz przeciwnie. Popularny w danym sezonie t - shirt lub spodnie mogą pomóc w nawiązywaniu relacji z innymi.
Stylizacja druga |
Co jest największą nagrodą? Uznanie i uśmiechy obcych ludzi.
Zgadzam się z panią psycholog w 200%, i sama tak staram się ubierać własne dziecko :) może nie koniecznie modnie choć chyba posiadacie buty tej samej firmy :/ ja lubię żywo i kolorowo, by ktoś kto patrzy na moje dziecko miał ochotę do niego się uśmiechnąć :) a jako matka mam jeszcze jeden taki mały minusik - kupując młodemu coś wymarzonego i fajnego, nawet drogiego podbudowuję swoje ego :/ nie tylko ja tak mam ;)
OdpowiedzUsuńusciski
Kupiłaś Gabrysiowi buty New Balance? :-P. Ja je uwielbiam. Moje stopy jeszcze bardziej.
UsuńPozdrawiam
Bardzo mądry wpis....
OdpowiedzUsuńYes, yes, yes!!! Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńNie zamierzam odpuszczać.
Usuń