Pamiętam, kiedy po ataku na koncercie we Francji przestrzegano mnie przed chodzeniem na nie. Dziękowałam za troskę mówiąc, że dopóki starczy ósmej wspaniałej sił nie zostawię tego.
Wiecie, pasjonaci chyba są trochę dziwni dla innych. Kiedy się wchodzi do mego pokoju nie sposób nie odkryć, że takową również posiadam. Raz po raz pada pytanie kto to jest wówczas odpowiadam.
Kubki, plakaty, płyty, ubrania oraz pozostałe gadżety. Właśnie dla niektórych to tylko materiały dla innych wspomnienia. Nowe lub nieco starsze. Forma metryczki innego rodzaju. Gdy patrzę na te wszystkie rzeczy, słucham czas na kilka minut się cofa. Jeśli do tego pojawi się mój niezamierzony ciepły uśmiech większość wie, gdzie mentalnie jestem. Wracam tam, gdzie jest lub było mi dobrze. Minęły dopiero dwa miesiące nowego roku, a ja już mam mnóstwo cudownych chwil i momentów. Boję się, co mnie czeka przez następne dziesięć, ale to taki bardzo motywujący strach.