Fot. Anna Kozłowska |
W ostatnich miesiącach roku od kilku lat mamy coś co ponownie przyciąga na rynek zarówno nas mieszkańców, jak i przyjezdnych z różnych stron Polski czy świata. Nie inaczej jest podczas tegorocznej edycji tego szczególnego czasu sygnalizującego, że te najpiękniejsze święta nadchodzą. Czekają, aby się rozsiąść na dobre praktycznie tuż za rogiem. Pomalutku roznosząc swoje własne piękno.
Fot. Anna Kozłowska |
Znacznie większą wartość tych wyjątkowych sobotnich spotkań, szczęśliwym trafem następujących po sobie, stanowiły wspólnie spędzone godziny, a ściślej rzecz ujmując ich jakość. To cenie najbardziej. Czyż nie o to chodzi nie tylko w przedświątecznym zabieganiu? W tle swojskich, naturalnych, ciepłych rozmów błyskawicznie ubywało zawartości mikołajkowych bucików. Wypicie grzanego wina lub gorącej czekolady stało się niepisaną tradycją. Okolicznościowe dzbanuszki, po opróżnieniu, dla wielu obecnych zamieniły się w pamiątkę z pobytu na wrocławskim jarmarku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz