czwartek, 5 lipca 2018

(Nie)pełnosprawna podróżowała koleją

Człowiek zawsze powinien szukać nowych dróg, alternatyw czy możliwości. Z takiego założenia wyszłyśmy jadąc z ósmą wspaniałą na koncert Dżemu do miasta polskiej piosenki. Nie słyszałam sekstetu na żywo od początku roku. Znajomi nie planowali wyjazdu z różnych powodów. Nie miałam do nich żalu czy pretensji, wszak zawsze robią mi ogromną przysługę zabierając nas ze sobą. Jednak te dźwięki i głos to taki mój osobisty „niekaloryczny” baton energetyczny, którego długo nie jadłam. Kilkudniowa „burza mózgów” i decyzja zapadła. Pojedziemy same pociągiem. Wszystkie wytyczne dotyczące komfortowej podróży z towarzyszem wspomnianym środkiem lokomocji przeczytane, nie była to nasza pierwsza koncertowa eskapada. Zeszłej zimy, przy powrocie ze stolicy Wielkopolski zawinił człowiek zapominając o doczepieniu wagonu do którego mogłabym swobodnie wjechać. Na szczęście konduktor po naszej grzecznej prośbie zabrał nas do domu, choć tak na dobrą sprawę wcale nie musiał tego robić. Dziękuję.
W Intercity 
Kierując się całe życie dewizą iż nie myli się tylko ten, kto nic nie robi, ponownie przyszłyśmy na dworzec. Z kilkudniowym wyprzedzeniem, tak jak wcześniej, poinformowałyśmy o wybranych połączeniach i optymalnej dla nas formie wsparcia. Kiedy na peron wjechała linia Intercity, a panowie z obsługi składali wewnętrzną rampę umożliwiając mi tym samym wejście odetchnęłam, byłam już jedną nogą w amfiteatrze.
Po imprezie ponownie czekałyśmy na przewoźnika. Tym razem regionalnego. Był niskopodłogłowy. Z nieukrywaną radością weszłyśmy do przedziału. Chłód spowodowany zmęczeniem, sobotnimi pozytywnymi emocjami oraz oczekiwanie na transport powrotny, coraz mocniej dawał o sobie znać. Wczesnym ranem witałyśmy nasze miasto.
W moim przypadku kolej bardzo dobrze wywiązała się ze swoich udogodnień. Po cichu liczę, że mamitka za jakiś czas znowu wyrazi zgodę na podobną wycieczkę. Nie tylko ze względu na muzyków, którzy tamtego wieczoru grali niepowtarzalnie.

2 komentarze:

  1. Super kolej nie taka straszna jak ja maluja.tylko jedno mnie dziwi chyba jesteś pełnoletnia? Dlaczego pytalas mamę o zgodę kiedy on nauczą sie że muszą ewentualnie poinformować o planach a nie pytać o zgodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak jestem pełnoletnia, ale pomimo tego potrzebuje wsparcia, tzw osoby drugiej przy wyjazdach. Na szczęście moja mama mamitka nie tylko lubi Dżem tak, jak ja ale przede wszystkim ma jeszcze siły fizyczne, aby mi pomóc. Dlatego napisałam o tej zgodzie.
      Pozdrawiam

      Usuń