poniedziałek, 1 września 2014

Morska osada

Szum fal

Z młodzieńcem
Sierpień. Nawet nie wiecie, jaką radość wzbudza we mnie świadomość, iż on zawsze nadejdzie. Urlop. Dłuższy odpoczynek po męczącej rocznej harówce. Wysiłku, może nie tyle fizycznego, co bardziej psychicznego. Nie, żeby mięśnie nie pracowały.  Gdy lipiec puszczał swe ostatnie ciepłe promienie, jakby na pożegnanie, me myśli zaprzątało pakowanie. Wszystko po to, by pod osłoną nocy, dotrzeć do Sarbinowa.
Woding
 Do południa stopy na spotkania wołały pewne maszynki i łapki. Leżąc na sprzętach nawet się nie spodziewałam, jak w locie błyskawicy, się pewnym młodzieńcem oczarowałam. Każde nasze spotkanie umilał słodkim dziecięcym śpiewem, jak na czterolatka przystało. Zyskał na miejscu ludzi, którzy go w pełni zaakceptowali i vice versa. Szkoda, że nie zawsze to tak działa. Nie wygląd powinien świadczyć o tym czy polubimy, lub odrzucimy malucha.
Na pozostałe godziny w morskiej osadzie,  plan był banalny. Dużo plażowania niemalże na równi z wodnymi harcami. Pływanie na fali okazało się najwspanialszą formą ćwiczeń ruchowych. Oba najważniejsze punkty programu realizowałyśmy niemal codziennie. Nad morzem pogoda nieprzewidywalną bywa. Wiadomo.
Na palcach jednej ręki  policzę jednak dni kiedy, oczekując wyładowań atmosferycznych, grałyśmy w jedną z najbardziej popularnych gier planszowych. Na całe szczęście. Nie po to się jedzie wypoczywać, żeby układać tabliczki na zielonej planszy przypominającej krzyżówkę. W porze poobiedniej było mnóstwo kilometrów do pokonania. Żałowałam braku pewnej aplikacji w komórce, gdyż przepadło troszeczkę pieniędzy na rzecz dzieciaków.
W zamian za to z dumą na promenadzie prezentowałam komu swe serducho muzycznie oddałam.

muzyczna miłość
Podczas jednej z takich przejażdżek motor dojrzałam.Sami rozumiecie. Nie mogłam się utrzymać w ryzach towarzysza. Kiedy w tle podróży leciały Dżemy... Z mamitą wiedziałyśmy, że na koncert jedziemy. Ale o tym będzie... osobny wpis.
Maszyna


7 komentarzy:

  1. No Ewa ale motor wynalazłaś :-) Cieszę się, że dotarłaś nad morze i mimo pracy odpoczęłaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motor to uwieńczenie nadmorskiego wypoczynku. Wszystkim było to potrzebne ogromnie.

      Usuń
  2. no wszystko pięknie ale my czujemy się zazdrośni :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego? :-P Wy mieliście w górach przecież wiesz co :-P

      Usuń
    2. Nie mamy... Nie mogę tak powiedzieć o chłopcu, którego znałam 2 tyg i kontakt się skończył. ;) Gabiego znam dłużej :-P

      Usuń