Ostatnie wydarzenia skłaniają do refleksji... Polski naród
jest jednak bardzo dziwny. Najpierw heroiczno - dramatyczny apel o zezwolenie na
uśmiercenie, by następnie na łamach jednego z bardziej poczytnych portali
informacyjnych opublikowany został list. Rodzicielstwo z sercem w tle, tak mogłabym scharakteryzować owy
tekst. Mam w planach napisanie do niego swojego postcriptum. Po zagłębieniu się
w jego lekturze zaczęłam rozmyślać nad niepełnosprawnością. Moją.Wszystko zaczęło się pewnego zimowego dnia. Świat
nieco wcześniej zawołał mnie na swe łono i zaczęła się walka. Jak to zawsze
bywa w tego typu potyczkach o życie, są zarówno zyski, jak i straty. Plusem
jest niewątpliwie roczne mieszkanie na najpiękniejszym i najmniejszym
kontynencie - Australii. Pobyt tam bardzo dużo dał... Szerzej napiszę o tym za
jakiś czas. Kolejnym plusem jest podobno :-P ma łatwość pisania... Minus - no
dobrze, zamiast na dwóch nogach, chodzę na czterech. Może moja mowa troszeczkę
się różni od znacznej części ludzi, ale jest. Wierzę, że osoby chcące mnie
naprawdę zrozumieć - zrozumieją. Chcieć,
to móc. Gdyby jednak los zadecydował
inaczej na pewno znalazłaby się jakaś alternatywa komunikacji niewerbalnej. Kluczem
poza doborem odpowiedniego sprzętu pomocniczego , jest trafienie na odpowiedniego przewodnika
ludzkiego; Wiem wiem różnie, z tym
bywa... Sama niejednokrotnie się poparzyłam na pseudo terapeutach. Jedna z nich
natomiast, bardzo mądra kobieta nawiasem,
nie pozwoliła mi zwątpić we mnie, dając mi do zrozumienia, że tylko nie chodzę... w pozycji standardowej
:-P. Nawet z tym mogę dokonać wielkich - małych rzeczy. Wzięłam sobie jej słowa
do serca i realizacja trwa po dziś dzień... Każdy z nas - osób zniepełnosprawnością od urodzenia - ma na tym
świecie, coś do zrobienia... Powiem więcej... Tego "czegoś"
dokonujemy codzienne... wstając z łóżka , jadąc do pracy szkoły etc. Tylko - no
właśnie - tego się nie pokazywało do tej pory. Może film p. Pieprzycy otworzy
komuś oczy... na chwilę chociaż? Dotychczas szerzej w mediach brylowali w
duuużym stopniu, powypadkowi niepełnosprawni. Niby wszystko fajnie, bo paraolimpiady
itp. Ale... od zawsze twierdziłam, że
oni mają inną perspektywę. Mieli życie "przed" wypadkiem, amputacją
itd. Mi niestety ten przywilej? nie był dany...Dlatego tak bardzo zabolały mądrości
takiej osoby zarzucającej mi brak rozsądku , kiedy to zobaczył mnie w tłumie na
koncercie hmm pisać kogo? :-P . Może i tak było, ale kto nie ryzykuje ten nie
usłyszy " Widziałem Cię ze sceny",
lub nie zobaczy tego uśmiechu z błyskiem
w oku . Poza tym to była nasza wspólna decyzja. Moja i opiekuna. Bardzo długo
wahałam, czy iść na kolejny. Ostatecznie przekonały mnie słowa przyjaciół i...
pewien żółwik. My tez mamy prawo do życia. Nawet jeśli jest ono mniej interesujące
od żywota niepełnosprawnego po wypadku, to dla nas... Jest jedyne i... bezcenne.
Ewa niepełnosprawny, nie znaczy gorszy, niepełnosprawny ma takie samo prawo do życia i czerpania z niego garściami, ma prawo do pasji i marzeń, a przede wszystkim do realizacji ich, mówiłam Ci to nie raz i się powtórzę byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie gdyby mój Binio był taki jak ty, żeby miał swoje pasje, plany i marzenia, i by tak wzorcowo o nie walczył, podziwiam Cię za to!!! a dla mnie... cieszę się że jesteś, otworzyłaś mi oczy w wielu sprawach i cieszę się że Cie mam jakem twoja sis :) ps. nawet nie wiesz jak bardzo potrzebowałam kogoś takiego jak ty!
a Ci na górze, oni zawsze mieli w samym środku ... nas słabych i małych, niestety taka prawda, taki kraj, najczęściej jest tak że dopóki ktoś na własnym tyłku się nie przekona nie zrozumie...
Pisałaś, a czy pamiętasz moją odpowiedź? Młody też ma klawe życie i szczerze? Byłam w dużym szoku, czytając info o proteście, zachodzę w łep czemu??? Może Gabryś to Mateusz w przyszłości tylko potrzebuje do tego sprzętu?? Dlaczego potrzebowałaś takiej osoby jak ja?? Aż się boję odpowiedzi :-D Ja wiem chyba czemu iiii... też się cieszę, że Was mam :*
Ewa niepełnosprawny, nie znaczy gorszy, niepełnosprawny ma takie samo prawo do życia i czerpania z niego garściami, ma prawo do pasji i marzeń, a przede wszystkim do realizacji ich,
OdpowiedzUsuńmówiłam Ci to nie raz i się powtórzę byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie gdyby mój Binio był taki jak ty, żeby miał swoje pasje, plany i marzenia, i by tak wzorcowo o nie walczył, podziwiam Cię za to!!!
a dla mnie... cieszę się że jesteś, otworzyłaś mi oczy w wielu sprawach i cieszę się że Cie mam jakem twoja sis :)
ps. nawet nie wiesz jak bardzo potrzebowałam kogoś takiego jak ty!
a Ci na górze, oni zawsze mieli w samym środku ... nas słabych i małych, niestety taka prawda, taki kraj, najczęściej jest tak że dopóki ktoś na własnym tyłku się nie przekona nie zrozumie...
Pisałaś, a czy pamiętasz moją odpowiedź? Młody też ma klawe życie i szczerze? Byłam w dużym szoku, czytając info o proteście, zachodzę w łep czemu??? Może Gabryś to Mateusz w przyszłości tylko potrzebuje do tego sprzętu??
UsuńDlaczego potrzebowałaś takiej osoby jak ja?? Aż się boję odpowiedzi :-D
Ja wiem chyba czemu iiii... też się cieszę, że Was mam :*