wtorek, 20 sierpnia 2013

Nadmorskie przypowieści

Usteckie zachody

Każdy czasem pragnie chwili wytchnienia. Pauzy, wykasowania myśli o dzisiejszym pędzie życia. Chociażby przez dwutygodniowy okres urlopu. Od ponad sześciu lat wraz z moją wyjątkową mamitą, na miejsce naszego w stu procentach zasłużonego wypoczynku, wybieramy świadomie nadbałtyckie miasta, lub miasteczka. W końcu nie od dziś wiadomo, że najbardziej pożądanym, naturalnym i w pełni legalnym dopalaczem jest jod.  W tym roku  postanowiłyśmy poznać szerzej Usteckie klimaty.  Nie zawiodłyśmy się. Tuż po przybyciu urzekło nas piękno części portowej, w której można było oglądać przepiękne zachody słońca, które bardzo szczodrze obdarowywało nas swymi ciepłymi promieniami.


Morze - za dnia i w nocy
Kilkunastominutowe niezwykłe widoki nie pozwoliły mi zapomnieć o tym, iż moim czasem zbytnio napiętym kończynom dolnym, przydałaby się odrobina wzmocnionej stymulacji. Chyba naprawdę się starzeje.:-P . Zabiegi rehabilitacyjne odbywały się wczesnym popołudniem ku mojej radości, gdyż po ich zakończeniu chłonęłyśmy smaki promenady. Te były przeróżne. Od wszelakich mimów (Talibowie, kostucha itd.) poprzez kramiki do ulicznych muzyków. Tutaj jeden z duetów szczególnie przypadł mi do gustu. Dlaczego? Wykonywał dżemowe szlagierki. Nie robili tego tak doskonale, jak  Rysiek czy Maciek, ale na bezrybiu i rak rybą.

Gdy już miałyśmy przesyt zgiełku promenady kierowałyśmy się w stronę morza.  By móc obserwować niesamowite obrazy namalowane przez morze zarówno w dzień jak i w nocy. Nawet, pomimo braku wejścia w morskie głębiny z przyczyn nie do końca zależnych ode mnie wypad nadmorski uważam za udany. Razem z mym towarzyszem, przeszłam się morskim brzegiem, płynęłam pirackim statkiem.
Spacer nadmorskim brzegiem


2 komentarze:

  1. Wszystko pięknie szczególnie ten wspominany "śpiewak " :))) ale ja się pytam gdzie jest plażing, smażing a przede wszystkim woding? Miło byłoby zobaczyć pewną Ewę lekko opaloną :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast smażingu było istne gradobicie w środku miasta... brrrr.
      Całuje

      Usuń