"Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny."
Nic dwa razy
Wisława Szymborska
Gdy na różnego rodzaju kalendarzach pojawia się magiczna
data inaczej zdefiniowana imieniem Sylwester ludzie prawie zawsze narzekają. Gdybym
jednak i ja dołączyła do tego grona - zgrzeszyłabym. Pomimo kilku smutnych zdarzeń mijający pomału rok sowicie obdarzył
mnie w radości. Aż chciałoby się wykrzyczeć na całe gardło zostań na zawsze.
Czyja to zasługa nie wiem. Podobno czasem lepiej nie wiedzieć. Nie mniej
dziękuję.
A może to wszystko co się, działo to magia? Zaklęcie rzucone zimową porą? Bo jak ktoś tak zwykły może zasługiwać na tyyyle szczęścia?
Geneza radości wczesna wiosna. Śląsk. Pierwsze spotkanie z osobami bliskimi, choć oddalonymi. Z piękną sztuką w tle. Arcydziełem, które po pierwszym obejrzeniu, chcesz zobaczyć kolejny raz. Chcąc nie chcąc trzeba było wracać.
Zaczynałam pomału myśleć o pierwszych dniach maja. Świąteczno długi weekend corocznie niósł ze sobą mnóstwo fajnych imprez. Jedna zapowiadała się szczególnie wyjątkowo. Nie, nie z powodu koncertu niemniej jemu przyświecała. Miałam poznać osobiście pewnego chłopca. W czym tkwi jego wyjątkowość?
A może to wszystko co się, działo to magia? Zaklęcie rzucone zimową porą? Bo jak ktoś tak zwykły może zasługiwać na tyyyle szczęścia?
Geneza radości wczesna wiosna. Śląsk. Pierwsze spotkanie z osobami bliskimi, choć oddalonymi. Z piękną sztuką w tle. Arcydziełem, które po pierwszym obejrzeniu, chcesz zobaczyć kolejny raz. Chcąc nie chcąc trzeba było wracać.
Zaczynałam pomału myśleć o pierwszych dniach maja. Świąteczno długi weekend corocznie niósł ze sobą mnóstwo fajnych imprez. Jedna zapowiadała się szczególnie wyjątkowo. Nie, nie z powodu koncertu niemniej jemu przyświecała. Miałam poznać osobiście pewnego chłopca. W czym tkwi jego wyjątkowość?
Pierwsze....spotkanie Fot Robert Miłkowski |
Zachodziłam w główkę, jaki prezent podarować Gabrysiowi na dzień dobry. W szarych komórkach istna burza mózgów. Sensoryczna - zabawkowo i rehabilitacyjnie zarazem. Skąd mi się to wzięło? Kolejna, po dziś dzień nierozwikłana, zagadka. Porzuciłam jednak idee niespodzianki twierdząc, że lepiej uprzednio wypadać Binia samemu...
Tydzień zleciał bardzo szybko. Kilkanaście dni po wizycie prezent niemalże sam wpadł mi na... tablicę facebook'a. Cena odstraszała, ale... od czego jest wirtualna kartka papieru? Jeden wieczór poświęcony i Binio ucieszony. Nic wielkiego przecież... Bezinteresowna robota...
Cześć Ewa Dedykacja dla Ani K z Gliwic Fot. Katarzyna Tatarczuk |
Niedługo
po listownej akcji nadszedł znamienny koniec lipca. Te dwa dni do 2013, były
smutne lecz uczestniczenie w obu festiwalach namacalnie niezwykłe.
W międzyczasie eutanazyjne protesty... zbieram myśli, aby wszystko poukładać. Z sensem. Efekt wkrótce... Koniec roku znowu muzyczny. Pięknie muzyczny. Ktoś może zapytać czemu znowu? Przecież to wszystko praktycznie zawsze taaaaaaaakie same. Nie, nic dwa razy...
Kiedy ktoś się taaaaaaaaaaaaak bardzo się stara podać właśnie Tobie łapkę na koncercie ze sceny, a Ty tego niestety mimo usilnych starań i kombinacji ciała, nie możesz odwzajemnić.... Drugi członek wita Cię serdecznym buziakiem w policzek. Masz poczucie, że rok... był piękny.
W międzyczasie eutanazyjne protesty... zbieram myśli, aby wszystko poukładać. Z sensem. Efekt wkrótce... Koniec roku znowu muzyczny. Pięknie muzyczny. Ktoś może zapytać czemu znowu? Przecież to wszystko praktycznie zawsze taaaaaaaakie same. Nie, nic dwa razy...
Kiedy ktoś się taaaaaaaaaaaaak bardzo się stara podać właśnie Tobie łapkę na koncercie ze sceny, a Ty tego niestety mimo usilnych starań i kombinacji ciała, nie możesz odwzajemnić.... Drugi członek wita Cię serdecznym buziakiem w policzek. Masz poczucie, że rok... był piękny.
Oj tak... Mam te same odczucia. Niby tyle trudnych, przygnębiających zdarzeń, ale jednak przy symbolicznych próbach podsumowania tego roku u mnie pojawia się banan na twarzy, a nawet jakaś tęsknota za tym co się wydarzyło. 2013 był dla mnie szczególny, jakoś tak bardziej urozmaicony w te piękniejsze momenty. No i poznałam Ciebie, w końcu! ;D buziaki Ewcia ;* Oby 2014 był dla Ciebie jeszcze bardziej szczęśliwy i wzbudzał w Tobie za równe 365 dni jeszcze piękniejsze wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńPrawda. Za kilka dni wypijemy flaszkę na znak żałoby, że już roku nie ma, Kochana już od wczorajszego poranka wiemy, że 2014 będzie szczególny... Bynajmniej jego początek.
UsuńZaintrygowałaś tym "w końcu"... Możesz to rozwinąć? Legendy krążyły o mnie? :-D
Buziaki Emi
Tak, początek zacny, przynajmniej pod względem muzycznym ;) haha legendy może nie, ale dużo o Tobie słyszałam, śledziłam tego bloga i w ogóle. A jak ktoś wydaje mi się interesująca i wartościową osobą to jeszcze bardziej chcę go poznać :) a poza tym dużo nas łączy, mam na myśli przede wszystkim pewnych 6 panów.. I wszystko jasne :p trzymaj się, ucałuj ode mnie swoją kochaną mamę ;*
UsuńOj tak. Szczególnie, gdy będą jakieś nowości hmmmmm
UsuńInteresująca, dziękuję
Mamuśkę pozdrowię
Ściskam i do zobaczenia, gdzieś... na trasie ;)